Dzika, odludna, przepiekna, wietrzna, droga - wiele przymiotnikow mozna uzyc zeby opisac Kangaroo Island na ktorej spedzilismy 4 noce. Puste plaze, duze ilosci dzikich zwierzat na wyciagniecie reki, skaliste wybrzeze i mnostwo latarni morskich. Nie udalo nam sie co prawda sprobowac marron'a ( cos w stylu raka morskiego) bo knajpe zamykali o 4pm ale coz, z glodu nie umieralismy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz