My już na swoim, ciągle jest cos do zrobienia do tego dostałam szału zakupowego "dla dziecka" więc ani chwili wytchnienia.
Czerwiec okazał się miesiącem imprez i jako niepijąca jeżdze na te imprezki i słucham co bredzą nawaleni znajomi ale pocieszam się ze jeszcze choc troche liznę życia towarzyskiego zanim zakopię się w pieluchach.
Tak właśnie wygląda nasz nowy domek na zadupiu :)

Okolica cicha is spokojna , do centrum daleko (20km w lini prostej) , bez samochodu /roweru cieżko gdzies się wybrać.
Urządzanie idzie nam po woli, dośc dużo przestrzeni za to mało kasy ;)
Sporo do zrobienia w ogrodzie i jakis daszek musimy
zrobić na zewnątrz ... tyle do zrobienia że cięzko zdecydowac w co najpierw pieniądze ładować. My to niezbyt decyzyjni w tej kwestji jesteśmy...
Dzieja to by chciał nowy samochód :)
Udało nam się zrobić parapetówe -grilla, pogoda oczywiście nie dopisała choć na szczęście nie padało.Zjawiło się sporo znajomych (kilkoro z dziećmi stąd wczesna pora spotkania), ja też zresztą słabo znoszę nocne imprezy ostatnio, wysypiać się muszę hehe
Piękny dom
OdpowiedzUsuńkurcze a jak wstawiliscie samochod przez tak male drzwi ? a moze to dom budowany byl wokol samochodu ??
OdpowiedzUsuń