No i wszyscy sie pochorowalismy , tzn juz doszlismy w sumie do siebie ale zajelo nam to 3 tygodnie i wszyscy w domu bylismy jednoczesnie przeziebieni wiec porazka. Najdluzej Kacperek przechodzil bo mu sie to jeszcze z wychodzeniem zebow nalozylo wiec trudno bylo zidentyfikowac co go boli. Kochaniutki dawal sobie nos czyscic - sam nawet probowal :)

Ale juz w miare doszlismy do siebie.
Niestety musielismy w domu siedziec i wszyscy juz kota dostawalismy z nudow. Na szczescie zapisalismy sie do "Toy Library" czyli wypozyczalni zabawek i ciagle zmieniamy Kacprowi zabawki.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz