Wyprawa udana bo mimo kiepskiej prognozy, słonko dopisało. Udało nam się zobaczyć misie koala (babcia Jola piała z zachwytu a Kacperek przespał jak zwykle).
Sama droga (prawie 250km malowniczej trasy nad oceanem) jest przepiękna chociaż ja z moim lękiem wysokości i chorobą lokomocyjną miałam spore wyzwanie prowadząc samochod tą kręta, wąską drogą. Ale widoki wynagradzały lęki ;)
Z ciekawostek , Great Ocean Road jest największym na świecie pomnikiem ofiar wojny. Droga została zbudowana po I wojnie światowej przez żołnierzy, którzy wrócili z wojny w hołdzie ich poległym kolegom.







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz