07 października 2009

Mycie tyłka i takie tam

Teraz temat typowy dla mam czyli kupy niemowlaczkow.
Ostatnio Kacper obłaskawia nas coraz rzadziej tym wspaniałym prezentem za to w rozmiarach zastraszających w związku z czym trza było większy rozmiar pieluch zacząc stosować. Potocznio nazywamy to BOMBĄ ;)

W takich przypadkach zwykłe przecieranie pupki chusteczkami nie zdaje egazminu i trzeba tyłek wsadzic natychmiast pod kran. Na szczęście mały już nie dostaje histerii przy każdej styczności z wodą i jest całkiem zrelaksowany (chyba za sprawą interesującegi lustra tuz obok) jak widać na załączonym obrazku.


Staramy się pamiętać o ćwiczeniu mięśni plecków i szyji czyli kłaśc go na brzuchu choć czasem sie nie udaje bo zawsze jest albo po jedzeniu, albo śpi, albo rozwścieczony głodny i cięko znaleźć odpowiednią chwilę. Ale staramy się bo tata każe dbać o synka ;)
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz