Dzieja znow na wyjezdzie do Singapuru. My z mama planowalysmy 4 dniowy wyjazd do tutejszych wod mineralnych ale niestety Kacper zalapal angine i bierze antybiotyk. Noce nieprzespane i wyjazd zostal odwolany na razie.
Zeby zabawic chore dziecko zrobilam mu "ciastoline" domowej roboty. Niestety przy pierwszym razie czlowiek sie zawsze uczy - uzylam barwnikow spozywczych ktore rozrabialam reka bez rekawiczek - i moglam dolaczyc do klubu "niebieskiej reki". Nie bardzo sie moglam domyc i skonczylo sie na przymosowym praniu recznym. juz jakos sie doprowadzilam do porzadku.
Natomiast KAcper w siodmym niebie i bawil sie wysmienicie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz