
Kolejna wycieczka pod haslem "poznajemy Australijską faunę". Pogoda dopisała (aż za gorąco nawet było) i udało się obejrzeć wszystkie zwierzątka w całej okazałości.
W czasie odwiedzin szpitala dla zwierząt trafiłyśmy na badanie papugi po wypadku, a w poczekalni czekał malutki , ośmiomiesięczny wombat.
Kacperek tym razem dużo nie spał, rozglądał się i cieszył, że tyle się dzieje wokół. Omal go jakieś potworne owady nie zeżarły o zmierzchu kiedy to postanowiły całą chmarą nas przyatakować.
Zwierzatka w kolejnosci : Arid Bird, wombat ( w poczekalni do doktorka), kolczatka, diabeł tasmański, pelikany, dingo, sokół, koala, ptaszysko bliżej nieokreślone, kangur u wodopoju i diabeł tasmański przy obiedzie.









a ten kangur to cały film przepił...
OdpowiedzUsuń